Monnari – spadająca gwiazda – dalsze wzrosty ?
Jeden z czytelników zasugerował ciekawą spółkę Monnari S.A., która przyciąga uwagę nie tylko samą sytuacją fundamentalną co ogólną sytuacją techniczną. Na wstępie dodam, iż nie posiadam jakichkolwiek akcji spółki.
Tak więc na wykresie pojawiła się o to taka perełka w postaci spadającej gwiazdy. Spadająca gwiazda w większości przypadków wydawałoby się, iż jest oznaką odwrócenia trendu. Negatywnej wymowie może sprzyjać fakt, iż formacja ta pojawiła się po bardzo gwałtownej zwyżce. Jeszcze miesiąc temu za 1 akcję Monnari S.A. rynek był skłonny płacić nieco ponad złotówkę, dzisiaj maximum sesyjne wyniosło 4.30. Jak widać w bardzo krótkim czasie można było zarobić dość sporą sumę. Zarobki zarobkami, ale czy kupujący dziś po 4.30 mają szansę wyjść z inwestycji na plus bez uśredniania ?
Gdyby poddać się klasycznym założeniom analizy technicznej to tych szans praktycznie nie mają. Na szczęście prócz teorii istnieje coś takiego jak praktyka, która przedstawia spadającą gwiazdę w trochę innym świetle. Tutaj należy spojrzeć na wyniki analiz przeprowadzone przez znakomitego analityka Thomasa Bulkowskiego, które można poznać na jego stronie lub bardziej szczegółowe opisy w jego książkach.
Obecny układ przedstawiający spadającą gwiazdę złożoną z dwóch świec, wyczerpuje formację opisaną przez Bulkowskiego: Shooting Star 2, co za tym idzie szansa na dalsze wzrosty wynosi 61% ! W klasycznym przykładzie formacji, szansa na odwrócenie trendu wynosi 59% co zbliżone jest bardzo do podjęcia decyzji inwestycyjnej na podstawie rzutu monetą. Należy jednak dodać, iż kontynuacja wzrostów bezpośrednio po wystąpieniu takowej formacji nie utrzymuje się zbyt długo, a zasięg ruchu na północ nie powala z nóg – oczywiście w teorii..
Nieco inny obraz jawi się po spojrzeniu na wykres 1H
Na podstawie tego wykresu silne wsparcie strefa w bardzo bliskich okolicach 3 złotych, a następnie 2.35-30. Patrząc na wolumen wydaje się, iż strefa tych wsparć jest niezagrożona przełamaniem w dół. Najbliższy opór to 4.60, czyli szczyt z 2 tygodnia czerwca 2009 roku, po którym nastąpił dość gwałtowny ruch w dół. Kolejne sesje wskażą na siłę strony popytowej i chęć ataku na szczyt 8.00.
Tak to wygląda z punktu AT, jednakże Monnari notowana jest na GPW, a tutaj jak wiadomo z techniką bywa różnie. Spółki po prostu są mało płynne, by analiza techniczna mogła mieć zastosowanie.
Moje osobiste odczucia co do tej spółki są bardzo mieszane, z jednej strony może wydawać się, iż zapoczątkowany miesiąc temu impuls wzrostowy stracił moc, z drugiej strony potężny wolumen towarzyszący wzrostom świadczyć może o sile trendu, w którym wystąpi lekka korekta i powrót do dalszego ruchu na północ. Potężna roszada na akcjach spółki raczej nie powinna zakończyć się gwałtownym spadkiem na złotówkę i kolejną wielomiesięczną konsolidacją. Póki co przyglądam się tej spółce, bo powiem szczerze bardzo zaciekawiła mnie to wszystko.
Sytuacja fundamentalna w spółce jest również bardzo ciekawa.