FW20M13 – sell in may and go away – wpadka ING TFI...

FW20M13 – sell in may and go away – wpadka ING TFI ?

przez -
1 1574
Udostępnij na:

No i ukazał się kolejny kwiatek z serii „co ja piszę”. Chłopcy z parkietu postanowili wziąć na tapetę starą doktrynę amerykańskich inwestorów „Sell in May and go away”, czyli sprzedaj akcje w maju i wyjdź z rynku. Atykuł z parkiet.com

No to jedziemy:

Analitycy zapowiadają, że wychodzenie z rynku po kilku miesiącach nieprzerwanych spadków cen akcji nie ma sensu. Tym bardziej, że nastroje na rynku mają się poprawić.

Oczywiście, że wychodzenie z rynku po kilku miesiącach nieprzerwanych spadków cen akcji nie ma sensu. Zawsze można zastosować krótką sprzedaż i odkupić walor gdy jego cena będzie jeszcze niższa. Tak się tylko zastanawiam, dlaczego nastroje na rynku mają się poprawić ? Jak na razie nic tego nie zapowiada, ani fundamenty ani technika – o tym za chwilę….

Z całą pewnością można stwierdzić, że w ciągu ostatnich 10 lat strategia „sell in may and go away” sprawdzała się 50 procentach, a więc miała skuteczność rzutu monetą. Średnia stopa zwrotu dla takiej strategii w ciągu ostatnich dziesięciu lat to 7,3 proc., a mediana to 0,6 proc. – twierdzi Marcin Szortyka, zarządzający ING TFI.

No i tutaj Marcin lekko się pomylił. Po pierwsze… czy rzucając monetą zakłada, iż rynek pójdzie w górę o 10, 100 czy może 1000 punktów ? Po drugie… ceny instrumentów finansowych nie są kształtowane na podstawie rzutu monetą. Gdyby Marcin ustawił sztywny SL i TP dla pozycji długich w stosunku 1:1 Zysk/Ryzyko – bo tylko w takim przypadku można mówić o skuteczności 50% – Marcin straciłby zainwestowane pieniądze, a średnia stopa zwrotu dla takiej strategii w ciągu ostatnich 10 lat byłaby ujemna, ale to taki mały szczegół. Gdyby jednak Marcin nadal się upierał, iż rzut monetą ma skuteczność 50% to należałoby go uświadomić, iż rzut monetą ma skuteczność 25%. Czyli tylko w 1 na 4 przypadkach Marcin może odnieść sukces wchodząc w długie, bądź krótkie. Także podsumowując: rzucając monetą owszem mamy szansę 50/50, że rynek podąży w dół bądź w górę, ale już nie mamy takiej szansy na to, iż nasza inwestycja zostanie zamknięta z zyskiem.

Co więcej, gdyby nie sprzedawać akcji w maju, a stosować zasadę kup i trzymaj zysk byłby jeszcze mniejszy. Jednak czy inwestor pozwoliłby sobie na zjazd np. na kontraktach terminowych o 1000 punktów ? Jestem bardzo ciekaw jakiego instrumentu tyczy się strategia, która sprawdziła się w 50% i przyniosła zysk w postaci 7,3%. Na pewno nie jest to inwestycja w spółki z WIG20, czy kontrakty na ten indeks, czy też inwestycja w fundusz ING Akcji. Pytam więc, co ?

W ubiegłym roku wyjście z rynku w maju nie było dobrym posunięciem, bo od maja do października WIG zyskał ponad 7 proc. Znacznie lepszy był dla posiadaczy akcji 2009 rok, gdy w analogicznym okresie szeroki indeks warszawskiego parkietu poszybował ponad 30 proc. Wówczas mieliśmy do czynienia z pierwszą fazą hossy, gdy rynek odreagowywał po załamaniu cen w 2008 roku. Z wypracowaniem zysków nie było też większych problemów w trakcie pamiętnej hossy z lat 2003-2007. Wówczas co roku WIG był na plusie był na plusie, przy czym lata 2003 i 2005 przyniosły kilku dziesięcio procentowe wzrosty. Z danych jasno wynika, że nie opłaca się pozbywać akcji w maju, jeśli trwa hossa.

W rzeczy samej wyjście z rynku w maju nie było dobrym posunięciem – trzeba było wyjść wcześniej, bo w 2011 zaliczylibyśmy potężną stratę stosując technikę Marcina, której nie odrobiłyby zyski z 2009,10 i 2012 razem wzięte. Warto jeszcze dodać, że w ubiegłym roku sprzedaż akcji w maju uchroniłaby nas przed powiększeniem straty z 2011. W końcu wig20 od maja do lipca spadł o 200 punktów. Marcin chyba tego nie zauważył, no chyba że wziął notowania z ostatniej sesji maja 2012 i nie widzi różnicy między 1 i 31 (w końcu to ciągle maj :-) ). Innego rozwiązania nie widzę, chyba że naprawdę coś źle rozumuję… Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :-) Z czystej ciekawości zakupię sobie jutrzejsze papierowe wydanie Gazety Parkiet.

Skoro jedna kwestia jest już wyjaśniona to warto przejść do kolejnej.

Kontrakt na WIG20 zamknął ubiegły tydzień poniżej istotnego poziomu 2328, co jak wspomniałem w poprzednim wpisie tyczącym FW20 dało niezbyt optymistyczny obraz. Co prawda zachowanie kontraktu miedziowego w ostatnich godzinach piątkowej sesji może spowodować nakręcenie się polskich Goldmanów na lekkie chwilowe pompowanie kontraktu w poniedziałek. Jednak nie powinien być to ruch w górę jakoś specjalnie powalający z nóg. Cel dla pozycji krótkiej to 2294, który winien zostać osiągnięty do środy. Z tego poziomu oczekiwałbym lekkiego ruchu w górę, jednak za wcześnie by móc mówić jak wysoko podskoczyć może kontrakt wigowski.
%name FW20M13   sell in may and go away   wpadka ING TFI ?

Gdyby doszło do zejścia w rejon 2294 i odbicia z tego poziomu, na wykresie mogłaby się uformować potencjalna formacja odwróconej RGR. Jestem ciekaw jaka byłaby reakcja strony podażowej. Warto dodać, że tego typu formacje sprawdzają się najlepiej gdy pojawiają się przy dołkach długo i średnioterminowych trendów spadkowych. Popyt grający technicznie może mieć potężnego asa w rękawie, czy wykorzysta tę szansę, czy jednak podda się i prędzej zobaczymy 2184 ? Na to pytanie z pewnością za jakiś czas poznamy odpowiedź, teraz tylko trzeba ustawić się odpowiednio na rynku.

rgrwig20 FW20M13   sell in may and go away   wpadka ING TFI ?

1
Dodaj komentarz

Dodaj zdjęcia
 
 
 
 
 
Dodaj video
 
 
 
 
 
Dodaj inne pliki
 
 
 
 
 
1 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
1 Comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy
Powiadom o

Ja póki co nie widze zmiany sentymentu i dalej uważam że prędzej nam do 2000pkt na wig20 niz 2600, nawet ostatni wzrost z wiekszym wolumenem jest zbyt oczywisty i okaże się on pewno fałszywką ;)