NewConnect, SII, KNF vs Zbigniew Stonoga

NewConnect, SII, KNF vs Zbigniew Stonoga

przez -
0 2608
Udostępnij na:

Dopiero teraz zauważyłem, że opublikowana wcześniej wersja wpisu, była wersją roboczą 0.1. Obecnie opublikowana finalna wersja 1.0 :-)

Jako, że ostatnio nie mam zbytnio czasu na śledzenie tego wszystkiego co dzieje się z cudownym dzieckiem Ludwika, nie jestem więc na bieżąco z pewnymi informacjami. Przy okazji porannego przeglądu wiadomości ze świata i okolic natrafiłem na artykuł:

http://www.saminwestuj.pl/przegld-informacji/640-kolejny-przekret-na-catalyst.html

W artykule zostaje wymieniona osoba Pana Zbigniewa Stonogi, którego znam z jego działań wobec Fiskusa, czy innych organów Państwowych. Co więcej pada nazwa spółki U-Boat line, którą od czasu debiutu śledziłem na bieżąco przez pewien czas, a i nawet jej akcje znalazły się w moim portfelu. Tym samym sprawa mnie zaciekawiła jeszcze bardziej i zacząłem drążyć temat w poszukiwaniu większej ilości szczegółów.

Znalazłem dwa artykuły, które trochę bardziej przybliżyły mi całość zamieszania.

Stockwatch.pl: Uboat-Line grozi upadłość, Zbigniew Stonoga opuszcza Polskę

Bankier.pl: Giełdowa farsa: Handlują akcjami na Facebooku

oraz bardzo ciekawy wpis na stronach Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych:
Uboat-Line: po interwencji SII Stonoga wycofuje się ze sprzedaży akcji przez Facebooka

Sytuacja jest arcyciekawa, Zbigniew Stonoga oferował akcje Uboat po cenie znacznie przewyższającą wartość rynkową, to nie spodobało się SII i złożyli zawiadomienie do KNF i GPW o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pana Stonogę. I tutaj zaczynają się schody i to nie byle jakie. Wobec SII mam stanowisko neutralne, jest to organizacja przydatna, ale do perfekcji jeszcze długa droga. Pana Stonogę szanuję, popieram jego akcje, aczkolwiek nie jestem jakimś jego wielkim fanem.

Jestem zdania, że Zbigniew Stonoga sprzedając akcje po złotówce, które sam nabył po 10gr, nie miał na celu nabicia tzw. ulicy na drogie akcje, a sam obłowić się w ładną sumkę i zniknąć ze sceny. Patrząc na wcześniejsze działania tego Pana, odnoszę wrażenie, że chciał naprawdę dobrze. Niestety prawo w Polsce mamy takie jakie mamy i swoimi działaniami strzelił sobie w nogę. Nie staję w jego obronie, ale też nie chcę go atakować, bo dowodów na to, że intencją w jego ofercie sprzedaży akcji było ubranie ludzi z ulicy, nie mamy. Brak też dowodów na to, że nie chciał tak zrobić, ale z uwagi na obowiązującą zasadę domniemanej niewinności takich dowodów nie trzeba mieć. To na oskarżycielu spoczywa obowiązek udowodnienia winy, czy złych intencji. Swojej niewinności nikt nie musi dowodzić z „defaulta” jesteśmy niewinni.

Dlaczego napisałem, że zaczynają się schody ?

Otóż interwencja SII odbyła się błyskawicznie. SII miało na patelni podane imię i nazwisko, znany był adres zamieszkania itd. więc czemu nie skorzystać z okazji i do swojego portfolio dopisać kolejnej interwencji zwieńczonej sukcesem. Wszystko byłoby pięknie ładnie, gdyby nie jeden mały szczegół, wspomniany na początku artykuł w bankier.pl o treści „Giełdowa farsa, handlują akcjami na Facebook”.

Problem polega na tym, że takowa „giełdowa farsa” jest uskuteczniania codziennie chociażby na http://www.bankier.pl/forum

Wystarczy tam wejść i poczytać wątki traktujące o spółkach z NewConnect, które w większości przypadków wyczerpują znamiona manipulacji instrumentem finansowym poprzez rozpowszechnianie za pomocą Internetu fałszywych lub nierzetelnych informacji albo pogłosek. Dlatego tutaj dziennikarzowi, który opracowywał ten artykuł, sugerowałbym większą rozwagę w swoich wypocinach. Niestety SII jest tutaj bezradne i wykazuje się ogromną ułomnością w ściganiu prawdziwych manipulantów oferujących swoje akcje na forach internetowych. Wynika to z tego, iż ludzie do publikacji swoich wpisów używają zagranicznych serwerów proxy i nie afiszują się swoim imieniem i nazwiskiem. Tak naprawdę są nie do namierzenie. Jedynym rozwiązaniem w tym przypadku byłaby rzetelna autoryzacja forumowiczów poprzez rejestrację, niestety w takim wariancie, serwis bankier.pl straciłby sporo osób.

Tymczasem manipulanci mogą jawnie i z uśmiechem na twarzy pisać żywnie co im się podoba na forach bankier.pl, wiedząc, że nic im nie grozi bo niestety SII mówiąc bardzo oględnie i delikatnie, ma to w głębokim poważaniu i w swoich działaniach jest ułomne. Nie kwestionuję wiedzy ludzi pracujących dla SII, bo wiele dobrego zrobili, ale też wiele nie zrobili.

Szczególną uwagę w artykule Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych przykuł pewien fragment:

Zbigniew Stonoga na powyższym nie poprzestał i gorączkowo opublikował jeszcze kilka kolejnych wpisów, które w podobnym, ordynarnym stylu naruszały w nieuzasadniony i nieuprawniony sposób dobre imię Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, jego członków oraz pracowników, a także pośrednio podżegały inne osoby do przemocy. W jednym z nich (obecnie już został usunięty) granice przekroczone zostały jeszcze dalej – Zbigniew Stonoga postanowił opublikować listę nazwisk wszystkich członków Zarządu SII z prośbą skierowaną do fanów o przesyłanie na jego adres wszelkich możliwych „haków” na te osoby i samo Stowarzyszenie. Co ciekawe, mimo wyraźnej aktywności ze strony Grzegorza Misiąga oraz Zbigniewa Stonogi, obaj panowie w praktycznie żadnej swojej wypowiedzi nie odnieśli się jednak w sposób merytoryczny do piątkowej publikacji SII. A gdy zabrakło siły argumentów – pozostała tylko próba zdyskredytowania Stowarzyszenia wyzwiskami i fałszywymi oskarżeniami (to akurat charakterystyczny element działania obu tych panów).

SII uważa, iż publikacja „haków” na ich pracowników z opublikowanej przez Stonogę listy nazwisk jest przekroczeniem wszelkich granic. Trochę tego nie rozumiem, bo jednym z powodów dla którego działa SII jest to, by inwestorzy donosili na spółki w których dzieje się źle, a następnie SII mogło się pochwalić swoją interwencją. Jeżeli, więc ktoś ma informację na temat potencjalnych układów i układzików pracowników SII, czy jakiejkolwiek innej instytucji, dlaczego nie miałby donosić ? Wyeliminowałoby to pasożytów z publicznej działalności. Nie twierdzę, że ktoś w SII ma coś za kołnierzykiem, jednak przytoczony fragment pozbawiony jest jakiegokolwiek sensu logicznego. Tak, czy inaczej.. pojęcie „donos” jest równoznaczne z publikacją „haków”, czy z informowaniem innych organów/instytucji o nieprawidłowościach występujących w spółkach giełdowych. Wyobraźcie sobie reakcję GPW, gdyby na stronach SII pojawiła się informacja, że zbierają ‚haki’ :-) Hak/donos został ubrany w bardzo ładne słówka i nie ma się o co czepiać.

3 lata temu zgłosiłem do SII swoje podejrzenia na temat pewnej spółki i jawnej manipulacji kursem. Niestety po dziś dzień sprawa nie została rozwiązana, a spółka wyleciała z obrotu giełdowego z uwagi na przekręty. Szkoda, że nie zareagowali o czasie.

W ogóle osobiście dopatrzyłem się strasznego pieniactwa autora, być może zazdrości on popularności Panu Zbigniewowi, bo o ponad 250 tyś „fejsbukowych polubień” mogą sobie pomarzyć. No chyba, że je kupią, ale to już inna kwestia. Autor tekstu uważa za prostackie sformułowanie „różnej maści dziwaków”. Nagle okazuje się, że SII to nie tylko specjaliści od giełdy, ale również specjaliści od etyki i słowotwórstwa.

Prawda niestety jest taka, że w SII naprawdę mogą pracować różnej maści dziwacy.

Jakiś czas temu umoczyłem w spółce IQ Medica, zacząłem drążyć temat tu i ówdzie. Uruchomiłem swoje kontakty do pomocy itd. Nie informowałem SII, bo wiedziałem, że na tamte czasy byli słabi i nic nie wskórają. I nagle ni stąd ni z owąd, odzywa się do mnie Kubuś z SII, chce się spotkać i pogadać o IQ Medica.

What the fuck ?

Szybki research w internetach i wszystko jasne. Kubuś zasiada(ł) – nie chce mi się teraz tego sprawdzać, czy coś tam jeszcze robi – w radzie nadzorczej spółki w 100% zależnej od osoby, która kilka tygodni wcześniej informuje mnie, iż mam przestać drążyć temat IQ Medica z uwagi na własne bezpieczeństwo.
Myślę sobie, że coś jest nie halo z tym SII, więc walę prosto z mostu do Kubusia:

> Szanowny Panie,

> Pana kolega napisał mi jakiś czas temu, iż dla mojego dobra jest lepiej
> abym nie wtrącał się w sprawy IQ Medica. Teraz Pan prosi o spotkanie.
> Jest to dość dziwna sytuacja, o co konkretnie chciałby Pan zapytać ?
>
> Pozdrawiam serdecznie

Krótka wymiana e-maili i już wiem, że może być grubo. Kontakt z Kubusiem urywam. O IQ Medica zapominam, a SII grzecznie informuję, żeby przestali się opierdalać i nauczyli używać wyszukiwarek internetowych.

Panie Jakubie,

Nie wiem czy jestem w stanie w jakikolwiek sposób Panu pomóc z uwagi, iż
większość posiadanych przeze mnie informacji znajduje się w internecie.

Na forach internetowych można znaleźć wiele ciekawych przypadków, które dyskredytują SII, ale jak to w przyrodzie… nic nie jest idealne, musi być pewien balans :-)

Jeszcze jedno.. żeby Twój „hak” na jakąś spółkę został rozpatrzony przez SII w pierwszej kolejności, musisz za to zapłacić :-)

sii NewConnect, SII, KNF vs Zbigniew Stonoga

Jestem obojętny na SII, z biegem czasu pokazali, że coś tam potrafią, więc te wszelkie wpadki, czy to z IQ Medica, czy innymi opisywanymi na forum bankier.pl można uznać za wypadek przy pracy. W końcu jesteśmy ludzi.

Przykład Zbigniewa Stonogi potwierdza tylko to co wielokrotnie tutaj pisałem o świadomości inwestycyjnej.

A na koniec… program szkolenia „Profesjnalny Inwestor” promowany przez SII.

Czy jest tam jakaś wzmianka o sposobach wykrywania/rozpoznawania manipulacji giełdowych, wykrywania nieuczciwych maklerów, czy brokerów ? :-)

Dodaj komentarz

Dodaj zdjęcia
 
 
 
 
 
Dodaj video
 
 
 
 
 
Dodaj inne pliki
 
 
 
 
 
  Subscribe  
Powiadom o