DAX – wybicie z klina zwyżkującego
Pod koniec stycznia na niemieckich kontraktach na DAX doszło do wybicia górą z formacji klina zwyżkującego, co jest o tyle ciekawe, że zgodnie z założeniami Bulkowskiego w 69% przypadkach rynek wychodził dołem z takowej formacji. Co prawda Bulkowski w swoich obliczeniach nie do końca jest dokładny, a i jego przykłady są dobrane tak, aby potwierdzały jego tezy, ale nie o tym teraz.
Zakładamy, że Bulkowski się nie pomylił.
Jak widać powyżej, mamy do czynienia z klasycznym wybiciem.
Znajdujemy najwyższy punkt w klinie – przyjąłem okrągłą liczbę 10 500 oraz najniższy punkt – 8 349.
(10 500 – 8 350) x 0.58 = 1247 + 10 500 = 11 747
Do takiego poziomu może dojść DAX jeżeli opierać się na tradycyjnych założeniach, na szczęście lub nieszczęście byczków, wybicia w górę z takowych klinów należą do rzadkości i najczęściej w przeciągu 2-tygodni od wybicia dochodzi do cofnięcia. W rzeczy samej lekkie osłabienie widzieliśmy po ponad 2-tygodniach od wybicia, ale rynek zdecydował się pchnąć łajbę jeszcze wyżej.
Pytanie, czy należy spodziewać się kolejnej zwyżki na DAX i to nie byle jakiej, bo ponad 600-punktowej ?
Historia pokazuje, że rynek na DAX nie takie dystanse potrafił pokonać w 2-sesje. Wszystko tutaj zależy od polotu i finezji naszych sąsiadów zza Odry.
Osobiście jednak wątpię, by takowy scenariusz sprawdził się w najbliższych dniach. Bardziej skłaniam się ku teorii lekkiej korekty przed potencjalnym dalszym ruchem na północ. Dlatego obserwowałbym zachowanie DAX na interwale 1H.
Zamknięcia pierwszych kilku świec godzinowych poniżej 10-SMA (interwał 1H, najniższe ceny) potraktuję jako chęć do korekty w okolice 200-SMA (interwał 1H), czyli okolice 10 750 punktów. Tutaj oczekiwałbym rozstrzygnięcia, co robimy dalej.