Reset
Mimo że trading nie jest moim głównym zajęciem i przez kolejne minimum 10 lat nim nie będzie, dobrze jest zrobić reset, postać z boku i nie patrzeć na wykresy. Okres przerwy od wykresów powoli kończy się, choć z handlem na DAX Futures wstrzymam się do końca miesiąca.
S&P 500 Futures
Bullish Percent Index – zaliczany jest do tzw. breadth indicators. Breadth indicators w wolnym tłumaczeniu to wskaźniki szerokości rynku. Niestety pojęcie „szerokość rynku” niekoniecznie dla każdego może być jasne, wynika to wyłącznie z naszych ograniczeń językowych. Mówiąc ogólnie, breadth indicators wskazują na ilość spółek rosnących / spadających na szerokim rynku. Breadth indicators rzadko stosowane są dla pojedynczych walorów, najczęściej mają one zastosowanie dla wszystkich komponentów wchodzących w skład danego indexu. Bullish Percent Index dla S&P 500 to wskaźnik breadth, który pokazuje ilość spółek z sygnałami „kupuj” na wykresach punktowo-symbolicznych. Obecny odczyt na poziomie 63.40 punktów oznacza, iż 63.40% spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 na wykresach punktowo-symbolicznych pokazuje sygnał kupuj.
Odczyty tego wskaźnika podglądam tutaj: $BPSPX – stockcharts.com. Jak wiele razy wspominałem, z ręką na sercu polecam stronę stockcharts.com każdemu kto chce zgłębić działania wielu wskaźników, rynków itp. Kopalnia wiedzy i bez bullshitu.
Wracając do wskaźników breadth i bullish percent index. Osobiście nie znajduję go użytecznego w kwestii handlu intraday. Używam go bardziej jako filtr, który informuje mnie o tym co się dzieje na całym szerokim rynku w kontekście spekulacji średnio i długoterminowej. Z uwagi, iż jest to wskaźnik pokazujący ilość/stosunek spółek wzrostowych do spadkowych nie trzeba być zbyt kumatym, aby domyśleć się, że odczyty poniżej 50 oznaczają przewagę niedźwiedzi na rynku, a powyżej byków. Zmienność na tym wskaźniku wskazuje na dynamikę oraz ilość napływających/odpływających giełdowych byków. Przy ekstremalnych odczytach, warto spoglądać na zmienność, która winna dać nam sygnał odwrotu.
Od trzech miesięcy dostępna jest funkcja bp.signalprocessor w ramach pakietu rpnf w R, dzięki której możemy sami wyliczyć Bullish Percent Index dla dowolnego indeksu. Co za tym idzie możemy stworzyć bullish percent index dla chociażby mWIG40, czy WIG20, czy dla dowolnego sektora, grupy spółek, czegokolwiek. Jeśli chodzi o wskaźniki breadth, nie należy bać się innowacyjności i samemu próbować tworzyć coś własnego w oparciu o najróżniejsze kryteria – byle tylko miały sens, były logiczne i dały się zapisać matematycznie. Dokumentować to, patentować i słać w świat. Nawet jeśli z początku nie zostanie przyjęte pozytywnie, w późniejszym czasie może okazać się czymś niezwykle przydatnym. To tak jak z moją racją :-) W późniejszym czasie zawsze okazuje się, że ją mam zawsze :-)
Co do samego S&P 500 Futures i omawianego tutaj Bullish Percent Index.
Po dotarciu notowań kontraktów do 200-SMA, odczyt bpspx wskazał na 50 punktów procentowych, czyli zgodnie z założeniem, iż kluczowy poziom techniczny winien rozwiać wszelkie wątpliwości.
Od tego momentu obserwujemy tylko i wyłącznie napływ byków, który spowodował wzrost kontraktu S&P 500 o 2.60% przed wyborami Trumpa i 2.43% po wyborach, więc oba wyniki są pozytywne. Zmienność towarzysząca podczas wyborów prezydenckich w USA jest zdarzeniem nieoczekiwanym i moim zdaniem byłoby czystą hipokryzją stwierdzenie, iż indeks łącznie zaliczył wzrost o 6.11% od momentu sięgnięcia poziomu 50% na bpspx i 200-SMA na Futuresach 4 listopada 2016. Tego typu stwierdzenia uskuteczniane są przez wszelkich komercyjnych analityków, gdzie pomijane są zawirowania, zmienność + fakt, iż zdecydowana większość spekulantów handluje na lewarze. Mimo, iż ultra optymistyczne stwierdzenia są typowe dla analityków, a pesymistyczne dla skorumpowanych mediów finansowych, zdecydowana większość retail traderów kompletnie nie uwzględnia zmienności w swoich codziennych spekulacjach, więc obiektywnie patrząc – nie ma różnicy pomiędzy retailem, a analem udzielającym się np. w XTB, TJS, czy innym cudzie. Oboje ignorują zmienność. Mimo, iż traderzy winszują zasadzie „nie jestem analitykiem, tylko traderem” – jest to tylko subiektywna ocena takiej osoby. Obiektywnie, nie ma różnicy. Ale nie o tym teraz.
Mimo wszystko zasada kupuj na wybiciach szczytu w trendzie ma zastosowanie i będzie mieć miejsce dopóki nie pojawi się sygnał cofnięcia. Także któregoś pięknego dnia, kupno szczytu zakończy się na Stop Loss, co być może będzie oznaką zmiany kondycji rynkowej. Kondycja rynkowa w trendzie może zmienić się w kilku przypadkach m.in.:
1) Częściowa realizacja zysków, przy dość niskiej liczbie byków.
2) Całkowita realizacja zysków.
3) Brak nowych kupujących w przypadku trendu wzrostowego.
4) Brak podaży w trendzie wzrostowym.
4) Strach na rynku wywołany zbyt dynamicznym ruchem cenowym przy małym zaangażowaniu kapitału.
5) Nieoczekiwane zdarzenie ekonomiczne/gospodarcze/społeczne.
6) Zmiana sytuacji fundamentalnej.
W trendzie wzrostowym najgorsze co może się wydarzyć to brak podaży. Przy mało płynnych rynkach jest to dość powszechne zjawisko, natomiast w przypadku płynnych i dobrze rozwiniętych rynków, sytuacja może nie tyle co niespotykana, ale trochę inaczej mierzona. Niemniej brak podaży podczas wzrostów może wywołać dość nagły i dynamiczny spadek ceny, szczególnie tam, gdzie spekulanci mogą uskutecznić krótką sprzedaż i przy okazji realizować zyski ze swoich pozycji długich.
Niemniej jednak w tym wszystkim główną rolę odgrywa strach na rynku, a ten ma się całkiem dobrze obecnie. Póki co SKEW notowany jest na dość przyzwoitych poziomach.
Aczkolwiek VXV:VIX sugeruje, iż początek tygodnia możemy rozpocząć na S&P 500 Futures od lekkiego spadku, podobnego do tego co miało miejsce 14 listopada.
Ewentualny spadek notowań może być związany ze strategią mean reversion, czyli powrotem ceny do strefy cen uśrednionych. Jeśli spojrzeć w ujęciu dziennym na S&P 500 Futures, notowania znajdują się już od dłuższego czasu bez uskutecznienia mean reversion, tym samym lada chwila winniśmy zobaczyć dojście ceny do strefy 10-SMA, a dokładniej do 10-SMA. Tym samym, okazją dla zajęcia pozycji krótkiej w ramach strategii mean reversion jest dla mnie wybicie dołka dnia poprzedniego. No chyba, że ktoś lubi wersję hardcore i szort od razu na otwarciu w poniedziałek. Choć w takim przypadku jest to łapanie spadającego noża na wykresie odwróconym do góry nogami – strategia opatrzona niezwykłym ryzykiem.
„Od trzech miesięcy dostępna jest funkcja bp.signalprocessor w ramach pakietu rpnf w R, dzięki której możemy sami wyliczyć Bullish Percent Index dla dowolnego indeksu. Co za tym idzie możemy stworzyć bullish percent index dla chociażby mWIG40, czy WIG20, czy dla dowolnego sektora, grupy spółek, czegokolwiek”
Czy ktoś umie wyliczyć Bullish Percent WIGu? Proszę o wskazówki. Czy trzeba wykupić na http://stockcharts.com/h-sc/ui?s=%24BPSPX? Jak to znaleźć tam? Ewentualnie jak wykupić. Jak ktoś wie prosze o pomoc. Pozdrawiam