Houston….. mamy sygnał. Scheißegal, uh.
Nie będę się zbytnio rozpisywać bo nie ma nad czym. Może inaczej… w zasadzie jest o czym pisać, ale w ostatnich dniach napisałem tyle tekstu + zaspamowałem grupę TJS swoimi uniwersaylnymi prawdami do tego stopnia, iż obecnie czuję się tak jakbym przez miesiąc bez przerwy klikał na klawiaturze popijając od czasu do czasu płynem do mycia naczyń. Także będzie krótko, ale jak zawsze na temat.
Po pierwsze to sygnał sprzedażowy w postaci zamknięcia świecy D1 poniżej 10-SMA na amerykańskim kontrakcie S&P 500 Futures.
Azjaci próbują wywołać efekt kuli śnieżnej poza regularnymi godzinami handlu, ale czy sprowokują Europę za niespełna 6h do sesji w stylu porządny kamień w studnię ? Nie wiem.
A nie mówiłem ? Koniec rajdu na DAX Futures był w piątek. Kto na L-kach ten trąbka:-)
Oj dostanie mi się jak chłopcy z Frankfurtu jutro zawrócą. Scheißegal, uh….
Jednak póki co….. jestem na S-kach na DAX, bo w końcu kto by nie był, ale czy na tym zarobię ?
Ryzyko utraty reputacji najprawdopodobniej najlepszego blogera finansowego tego kraju jest wysokie, ale spekulanci z innych krajów położą każdy hajs by ta reputacja nie legła w gruzach :-)
Speku, jak odpoczną Ci ręce od pisania na klawiaturze i ta osoba która 28 lutego obiecała że będzie dzwonić nie zapomni naładować telefonu…, to napisz coś proszę – czy jest sens korzystania z volumenów dostępnych np na TraidingView itp. czy w ogóle zawracać sobie tym głowę ?