Leniwy początek tygodnia
Tydzień rozpoczynam od lekiej wpadki z artykułem z serii „Budowanie zyskownej strategii spekulacyjnej”. Kto widział ten widział, faul start :-) Artykuł pojawi się jeszcze w tym tygodniu i tym razem obiecuję, będzie petarda jak zawsze :-)
Ogólnie przez długi czas starałem się utrzymywać niezależność tego bloga, ale w ostatnim czasie coś mnie za bardzo poniosło w kwestii „integracji” z trollami, muszę poprawić quality to troll ratio, które w porównaniu do facebookowych grup ma się jeszcze na dość wysokim poziomie, jednakże wrzucanie swoich zagrań (i nie daj Boże zyskownych), czy to w formie screenów, czy też video stwarza niebezpieczeństwo pojawienia się trolli, a że nie zawsze mam czas siedzieć przed komputerem, sekcja komentarzy może stać się swoistym śmietnikiem, a tego bym nie chciał.
To co tutaj przedstawiam jest moją utopią, którą sam sobie zbudowałem, którą egzekwuję konsekwentnie z której korzystam prawie każdego dnia. Nikogo nie namawiam do stosowania moich metod, a bardziej namawiam do własnego szukania rozwiązań – tych obiektywnych – dających możliwość stworzenia czegoś unikatowego dla samego siebie. Robienie czegoś pod publikę nie ma najmniejszego sensu.
Jeśli ktoś znajdzie błąd w tym co tu piszę – śmiało proszę pisać. Człowiek uczy się całe życie, byle tylko te komentarze nie były w stylu „J***y faszysto, kur*** bez szkoły, Twoja strategia jest zje****”. Na tego typu teksty nie ma tutaj akceptacji i nigdy nie będzie, jak się komuś coś nie podoba niech tu nie wchodzi. Ja na nieobecności tych osób nie stracę, a tylko zyskam. To co tutaj piszę jest swoistą encyklopedią tego czego się nauczyłem na przestrzeni ostatniej dekady, nikogo nie zmuszam do czytania, nie stosuję konformizmu, nikt za nic nie musi płacić, a tym bardziej ja nic z tego nie mam i mieć nie będę.
No właśnie.. dlaczego więc to robię, dlaczego piszę tego bloga ? Bo lubię, bo mi pomaga, bo jest zajebisty i najlepszy. I tyle w temcie. Nie podoba się ? Po prawej stronie na górze krzyżyk i bon voyage :-)
No dobrze, ale trolli wrzucamy do śmietnika, czas na konkrety, a raczej ich brak….
Dzisiejsza sesja zarówno w USA jak i w Europie była średnia, żeby nie powiedzieć słaba.
S&P 500 Futures
Sytuacja cały czas bez zmian. Sygnał sprzedażowy trzyma bez potwierdzenia, ale też nie został zanegowany. Handel póki co odbywa się w strefie cen uśrednionych 10-SMA.
Także cały czas obowiązują u mnie założenia z poprzednich analiz. Dla przypomnienia, większość moich analiz odnośnie S&P 500 Futures z ostatnich 5 lat można znaleźć tutaj: Analizy S&P 500 Futures
Srebro
Ewidentnie rynek czega na sygnał FED, który poznamy już w środę. Podwyżka stóp procentowych winna wynieść notowania pogromcy wampira na nowe szczyty, czego konsekwencją może być potencjalne strzelenie $20. Póki co w strefie silnego wsparcia.
DAX Futures
Zmienność nie powala z nóg, także wsparcia i opory intraday są mega zaciśnięte stąd przejście na tygodniówki. Od środy „przymusowe” wychodzenie z pozycji kontraktów terminowych, więc zacznie się dziać. Market makerzy mają już palce rozgrzane do czerwoności – jest takie powiedzenie ? Może pojadę bydgoskim klasykiem „We keep our horses hot” :-)
Dzisiejsza sesja byle jaka, ale co się dziwić. Zmienność nie powaliła z nóg, albo raczej powaliła jeśli rozpatrywać ją w kontekście wysychającej farby na ścienie. Spekulacje na DAX Futures zakończone na niewielkim plusie.
USDJPY
Nadal wzrosty po wybiciu strefy cen uśrednionych górą. Jednak jeśli rozpatrywać USDJPY vs indeksy trzeba być czujnym co do dalszych wzrostów na USDJPY…
Wpis o wszystkim i o niczym :-)
Gold 99.38 el na życzenie Fokusik , to dla mnie dziki kon, sł 97. Dobranoc