Pump and Dump na Creepy Jar SA?

Dwa miesiące temu pisaliśmy o spółce Merlin Group SA i potencjalnym pump and dump na tym walorze – pump and dump na Merlin Group SA? Z perspektywy czasu jednoznacznie można stwierdzić, iż tego typu aktywność miała miejsce. Kurs od szczytu spadł o ponad 60%, a potencjalna strata uczestników rynku – tych najbardziej aktywnych – przekracza obecnie 50%. W najgorszej sytuacji oczywiście są uczestnicy kupujący akcje w okolicach 2 zł. oraz 1.90 zł.

Jak widać powyżej, ilości w jakich akcje były kupowane przy obecnej płynności i wyglądzie arkuszu zleceń nie pozwalają na redukcję straty. Uczestnikom nie pozostaje nic innego jak życzyć powodzenia i trzymamy kciuki, aby wyszli chociażby na „zero”. Włodarzom Merlina nie wiemy czego życzyć. Może trzeźwości umysłu? Nie wiemy.

Sprawując nadzór w kilku podmiotach notowanych na GPW, nigdy nie udało się spotkać tak dziwacznych decyzji jakie zostały podjęte przez chociażby prezesa Merlina. Z naszej perspektywy, tego typu decyzje w kontrolowanych podmiotach byłyby nie do zaakceptowania, ale być może doradcy prezesa są mądrzejsi od nas i wiedzą co robią… Nie nam to oceniać. U nas po prostu poszedłby ban, odprawa za 3 miesiące i nie wracaj. Nieważne.

Merlinem już nie ma co sobie głowy zaprzątać, można odhaczyć jako idealnie wyniuchane pump and dump.

Spójrzmy na tytułowego bohatera – Creepy Jar SA.

Czym zajmuje się nasz bohater? Otóż produkuje gry komputerowe. Branża z perspektywami, a patrząc na to, iż większość dzieciaczków obecnie woli spędzać czas przed ekranem, nie ma się co dziwić dużej ilości podmiotów działających w tym sektorze. Rodzice zapłacą za grę, byle tylko ich pociecha była zadowolona i przy okazji ogłupiana cyfrowym debilizmem.

Chłopcy z Creepy zadebiutowali miesiąc temu i jak widać powyżej, notowania osiągnęły pierwszą prędkość kosmiczną. Szybowanie po orbicie.

Dlaczego podejrzewamy możliwość pump and dump na tym walorze?

Po pierwsze free float. Najbardziej podatnymi spółkami są te z bardzo niskim FF. Czym jest FF? Ilość akcji w obrocie. W przypadku „przerażających” jest to rzeczywiście przerażające. FF kształtuje się na poziomie ~13%… od niespełna 680k akcji. Tak, 680k akcji. Nie ma w tym żadnej omyłki pisarskiej.

Z naszej perspektywy jest to idealna otoczka do zaistnienia pump and dump. Nie ma bardziej idealnych :-)

Rozkład wolumenu wygląda następująco:

Niespełna połowa FF została spuszczona już w dniu debiutu i czy chłopcy spuszczający papier połapali się, że źle zrobili? Chyba tak, bo po kilku tygodniach zostało spuszczonych kolejnych kilkadziesiąt k.., a może inaczej nastąpiła wymiana. Bez wglądu kto i dlaczego nie sposób to ocenić. Jednak z naszego doświadczenia wynika, iż ktoś czeka niczym partyzant aby spuścić około 15-20k akcji. Niczym lew czyhający na stado niczego niepodejrzewających „sarenek”.

Oczywiście nie wykluczamy, iż nasze przypuszczenia są mylne. Ale parafrazując polskie powiedzenie „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, jedna gra zdobywająca popularność wśród społeczności dzieciaczków, których rodzice kładą hajs na zakup gier, niekoniecznie może uzasadniać obecną euforię zakupową.

Patrząc na wyniki finansowe spółki, obecny wzrost zapala światełko ostrzegawcze.

Oczywistym jest, iż nie życzymy „przerażającym” porażki. Życzymy jak największych zakupów gier przez dzieciaczki.

Jednak nasze doświadczenie, a co za tym intuicja podpowiada – potencjalne pump and dump. W końcu tak jak pisaliśmy w przypadku Merlina i nie tylko. Z tą różnicą, iż tutaj FF i wzrost notowań woła o pomstę do nieba.

Wprowadzenie spółki na giełdę ma na celu zapewnienie jej dodatkowego finansowania poprzez emisję akcji/obligacji, tym samym dla każdej spółki akcyjnej wzrost kursu jest czymś pożądanym. Kurs akcji spółki giełdowej nie jest faktycznym odwzorowaniem kondycji panującej w przedsiębiorstwie. Zbyt częste emisje akcji świadczą o rozwadnianiu kapitału i nieudolności zarządu.

Oczywiście nasz tekst nie ma na celu wstrzymania/podjęcia decyzji „inwestycyjnej” przez Czytelnika. To tak na wszelki wypadek, gdyby jakiegoś maestro ulegającego błędom poznawczym poniosła ułańska fantazja. Aaa i jeszcze jedno. Opinia to tylko opinia. Opinia niepodparta argumentem/faktem może zostać wyrzucona do kosza. W powyższym wpisie zostało przytoczonych kilka faktów, które zapalają u nas lampkę ostrzegawczą.

Ze spekulacyjnym pozdrowieniem :-)

Nieświadomym uczestnikom można jedynie polecić: