Komponenty DAX vs. DAX Futures
Od jakiegoś czasu otrzymuję sporo zapytań odnośnie przydatności analiz poszczególnych spółek w odniesieniu do handlu DAX Futures. Coś na zasadzie „Po co analizować cały indeks, skoro można jedynie kilka spółek wchodzących w jego skład” lub „Po co analizować kontrakt futures skoro można analizować spółki.”
Teoretycznie można wszystko. W praktyce dobierając złe dane do złej metodologii nie otrzymamy dobrego wyniku. Garbage in, garbage out.
Jak zatem wygląda sprawa z DAX?
Na pierwszy rzut oka wydaje się być oczywista. Trzydzieści spółek wchodzi w składu indeksu DAX, każda spółka ma przypisaną wagę. Im większa waga tym większy udział w indeksie. Logicznie więc mogłoby się zdawać, że spółki o łącznej wadze przekraczającej 50% mają największy wpływ na zachowanie indeksu.
W przypadku DAX, dziesięć spółek łącznie przekracza grubo 50%. Tym samym można dojść do wniosków jak powyżej. Po co analizować wszystko jak można tylko dziesięć.
Teoretycznie można byłoby jeszcze bardziej zawęzić obszar analizy do sektorów. Po co analizować spółki, skoro można pojedyncze sektory. W zależności od przyjętej klasyfikacji, wagi sektorów w DAX prezentują się następująco.
Klasyfikację STOXX można sobie odpuścić, chyba że ktoś lubi mentalny masochizm w postaci sektora „Others”.
GICS jest już bardziej „mental friendly”.
Wszystko pięknie ładnie, ale…. DAX Futures to pochodna dochodowego indeksu DAX (Performance index), a nie cenowego indeksu DAX.
Jaka jest różnica?
DAX (Performance index) w swojej wycenie uwzględnia wszystko co jest związane z dywidendami, prawami poboru, skupem akcji własnych itd. Główna różnica pomiędzy indeksami leży w kalkulacjach. DAX Performance index zakłada, że zyski z dywidend są re-inwestowane, dodatkowo uwzględniane są zmiany związane z prawami poboru. Indeks cenowy tego nie zakłada i uwzględnia jedynie zmiany cen komponentów DAX.
Co to oznacza?
Po pierwsze DAX Performance Index jest „napompowany”. Niemcy ze względów jedynie marketingowych zrobili z niego indeks główny. Wszystko po to, aby pokazać zagranicznym inwestorom jak bardzo re-inwestowanie zysków w niemieckie spółki jest dochodowe. Nigdzie na świecie taki zabieg nie został wdrożony. Indeksy „Total Return” są z reguły indeksami „pobocznymi”, mimo iż są znacznie lepszymi wskaźnikami niż indeksy oparte jedynie o cenę spółek.
Gdyby opierać swoje inwestycje jedynie o zmiany ceny komponentów DAX, wynik w ostatnich 10 latach byłby gorszy o ponad 30%, niż gdybyśmy np. re-inwestowali zyski z dywidend.
Dlaczego tak się dzieje?
Uwzględnienie dywidend w wycenie indeksu powoduje, że teoretycznie indeks dochodowy może „poruszać się” inaczej niż zmiany cen komponentów DAX. I tak też się dzieje. Przez 22% czasu DAX Performance Index i DAX Futures poruszają się inaczej niż zmiany cen komponentów.
Ostatnią dość sporą różnicę można było zaobserwować w czerwcu minionego roku.
18.06.2019
DAX cenowy: -0.60%
DAX wynikowy: +2.01%
19.06.2019
DAX cenowy: +2.49%
DAX wynikowy: -0.19%
Jeżeli analitycy więc skupiają się na analizie komponentów DAX w odniesieniu do DAX Futures ze szczególnym naciskiem na analizę ceny, wyszukiwanie poziomów oporów/wsparć, przeróżnych figur geometrycznych, fal Elliotta, Fibonacci Pivots, RSI, Stochastic itd. mogą operować na złych danych.
Trzeba mieć zawsze w tyle głowy, że ich wykres przedstawia poziomy cenowe, a nie re-inwestowane dywidendy, prawa poboru i to wszystko, co przedstawiają indeksy dochodowe. Dodatkowo waga w indeksie to nie wszystko.
Warto również zwrócić uwagę na współczynnik beta. O wykorzystaniu bety, smart bety oraz wag indeksów pisałem jakiś czas temu tutaj: Indeksy giełdowe, wagi ich komponentów i smart beta
Beta niejako informuje inwestora o „wrażliwości” konkretnego aktywa w odniesieniu do rynku/benchmarku. Wartości beta ulegają ciągłym zmianom, jednak nie są to zmiany o 180 stopni.
W świadomości inwestycyjnej przyjęło się poniższe klasyfikowanie spółek ze względu na betę.
Spółki z betą powyżej 1 to spółki agresywne.
Spółki z betą poniżej 1 to spółki defensywne.
Natomiast dzięki wskaźnikowi beta można określić w jakim stopniu zmiana cen danej spółki zależy od zmian na rynku lub też jaka zmiana ceny danej akcji towarzyszy zmianie ceny indeksu o jedną jednostkę.
Biorąc powyższe, analiza spółek wchodzących w skład indeksu DAX ma sens głównie w kontekście portfela, a nie prognozy zachowania samego indeksu, czy DAX Futures.
Potwierdzić to też może inna charakterystyka kontraktów terminowych jakim jest fair value oraz efekt contango i backwardation –
Generalnie kontrakt terminowy jest przeważnie notowany powyżej wartości instrumentu bazowego. Wynika to z faktu, is wskaźnik stopy dywidend wypłacany dla całego koszyka akcyjnego jest niższy od utrzymania kontraktu terminowego.
Im wyższe oprocentowanie, przy małych dywidendach tym bardziej opłacalne jest trzymanie kontraktu.
Jeśli z jakiś powodów podczas contango, cena kontraktu DAX Futures znajdzie się poniżej fair value, do gry wkraczają arbitrażyści. Zaczną nabywać kontrakty, przy jednoczesnej sprzedaży koszyka akcji tak długo jak zostanie zniwelowana różnica pomiędzy kontraktem a fair value.
Podobnie dzieje się w przypadku, gdy wartość kontraktu odleci za bardzo w górę. Arbitrażyści nabywają koszyk akcji zwiększając ich cenę, przy jednoczesnym shortowaniu DAX Futures zmniejszając ich cenę. Różnica jest zyskiem.
Podchodząc racjonalnie do tematu i biorąc powyższe pod uwagę, inwestor ma możliwość obiektywnej oceny, czy stawianie prognoz na komponentach DAX w oparciu o analizę ceny daje rzeczywistą przewagę w postawieniu prognozy dla DAX Futures.
Należy również pamiętać, że nawet najlepsza prognoza, która nie zostanie uzupełniona o konkretne metody działania, nie będzie systemem transakcyjnym. Analiza to nie system transakcyjny, o czym wielu analityków regularnie zapomina.
Na stronie spekulant.com.pl obowiązują pewne określone zasady, z którymi należy zapoznać się TUTAJ. Przestrzeganie ich jest dobrowolne, ale konieczne w przypadku korzystania ze strony.
Handel na zlewarowanych produktach ETF/ETN jest nieodpowiedni dla osób bez wdrożonego zarządzania ryzykiem/kapitałem i w konsekwencji obarczony jest ryzykiem wystąpienia bankructwa.
Handel na kontraktach terminowych i zlewarowanych CFD indeksowych jest nieodpowiedni dla osób bez racjonalnego zarządzania kapitałem i ryzykiem. Mogą wystąpić ponadprzeciętne straty.
Na zlewarowanych CFD rekomendowana wielkość pozycji: 0.1 lota na każde zdeponowane 10 000 zł.
Świetny artykuł. Czy mógłby Pan podać źródło wykresów lub stronę gdzie można śledzić zmianę obu indeksów