FW20M13

Chwilowe wyjście powyżej poziomu 2280 nie wywołało euforii wśród polskich Goldmanów i kontrakt z powrotem wrócił pod kreskę. Czytając dzisiaj różnego rodzaju opinie jak również słuchając niemniej ciekawych wywodów, dochodzę do wniosku, że edukacja inwestycyjna w Polsce leży i kwiczy… Jedną z najciekawszych dzisiaj wygłoszonych tez przez jednego z pseudo-inwestorów, a może i inwestora pełną gębą… było sformułowanie dosłownie: „leszcz do 13 wbijał esy, a gruby walił elkę, wycisnęli depozyty od leszcza i gdy leszcz już uwierzył we wzrosty, gruby zaczął sadzić ski”. Koktajl Mołotowa to przy tym sok jabłkowy. Ale do rzeczy.

Kontrakt na WIG20 zamknął się punkt poniżej wsparcia na interwale 4h, co w praktyce oznaczałoby dalsze osuwanie się kontraktu. Oporem na ten tydzień są 2 istotnie punkty 2303 i 2353, po drodze występuje jeszcze 2317- mniej ważny poziom. Z uwagi, iż kontrakty znajdują się w trendzie spadkowym, większą uwagę skupiam na poziomach oporowych. Jeżeli jakimś cudem uda się popytowi przeskoczyć poziom 2353, podejście w rejon 2391 będzie bardzo prawdopodobne, ważnym jest by kontrakt nie zamknął się powyżej tego poziomu w przeciwnym przypadku dalszy scenariusz spadkowy zostanie całkowicie zanegowany. Lekkie wejście pod 2353, tak jak wspomniałem niedawno, nie powinno popsuć planów podaży w zepchnięciu kontraktu do poziomu 2184.

Strategia co do zajęcia pozycji długiej na FW20M13 bez zmian. Długa tylko i wyłącznie w przypadku zamknięcia dziennego powyżej 2280. Jeżeli chodzi o DT to sytuacje wygląda trochę inaczej, długiej powyżej 2264, krótkie poniżej tego poziomu.

Jutrzejszy dzień pod znakiem odczytów PMI…