Spektakularne wywalenie z rynku

Spektakularne wywalenie z rynku

przez -
6 5138
Udostępnij na:

Zarobić jakieś konkretne pieniądze na Forex wcale nie jest jakimś „rocket science” i każdemu z łatwością może przyjść pomnażanie kapitału z zyskownych spekulacji. Gorzej jest z utrzymaniem tego kapitału. Osunięcia na kapitale mogę być spowodowane wieloma czynnikami. Do najczęstszych można zaliczyć:

  • Brak dyscypliny
  • Źle ustawiane zlecenia SL
  • Brak zleceń SL
  • Awarie platformy tradingowej, czy serwera
  • Rozkojarzenie, zmęczenie, czyli ogólny zły stan psychofizyczny spekulanta :-)

Wiem, temat jest już oklepany przez tysiące analityków, doradców, czy wszelkiego rodzaju publikacje. Wychodzę jednak z założenia, że warto to wałkować do skutku.

Brak dyscypliny najczęściej objawia się tym, że odchodzimy od przyjętej przez siebie strategii, nie tniemy strat w porę, czy też otwieramy zbyt duże spekulacje licząc na szybki zysk. „Nauczeni” na błędach z poprzednich nietrafionych pozycji, notorycznie powtarzamy te same scenariusze. U początkujących spekulantów, czy tych którzy jeszcze nie odnieśli większego sukcesu można zaobserwować jedną ciekawą przypadłość.  Bardzo często otwierają zbyt wysokie pozycje licząc, iż po kilku minutach rynek powędruje w dobrym kierunku. Jeżeli kurs idzie w przeciwną stronę, pozycja zaczyna generować stratę. W takim momencie otwierają kolejną pozycje licząc, iż dojdzie do odbicia. Jeżeli pierwsza pozycja jest nieadekwatna do zgromadzonych na rachunku środków, ta druga najczęściej zostaje otwarta bardzo blisko tej pierwszej. Często o takiej samej wielkości.

Dla przykładu: Kowalski otwiera L-kę na DAX Futures w wielkości 0.5 lota przy 11 000. Rynek idzie w przeciwnym kierunku i pozycja na poziomie 10 980 generuje wirtualną stratę – 500 zł. Co robi Kowalski ? Otwiera kolejną pozycje myśląc: zaraz się odbije to zarobię 500 zł, a tamtą zamknę na 0.  Niestety rynek spada dalej, więc Kowalski za chwilę dobija kolejne 0.5 lota, bo ma już -750 zł oraz -250 zł na otwartych spekulacjach, a kto wie może mu za 5 minut wpadnie 1250 zł.  W tym momencie ma już 1,5 lota i margines powiedzmy 110%.

Kolejne zejścia w dół sprawiają, że nie może już założyć żadnej spekulacji i zaczyna obserwować co się dzieje. Kilkanaście punktów w dół i margines już trzeszczy 70%, 40% w ostateczności 30% i wylatuje z rynku z pozycji, która wygenerowała największą stratę. No chyba, że platforma zamyka pozycje w systemie „FIFO”. First in, First out. Mimo, iż już nie ma jednej pozycji to margines wcale się nie zwiększa i przy 45% Kowalski decyduje się na częściowe domknięcie którejś z pozycji. Najczęściej jest to pozycja generująca najmniejszą stratę. Dlaczego ? Ano dlatego, że jeżeli zamknie sobie na mniejszej stracie myśli, że zwrócony depozyt pozwoli na zajęcie kolejnej małej pozycji L. Tak też robi. Po kolejnym ruchu w dół odzywa się kolejny Margin Call i Kowalski zostaje z małą L-ką i 10% kapitałem początkowym.  Uzupełnia depozyt i kolejny raz powiela scenariusz, który poprzednim razem wywalił go z rynku. Zapytajcie znajomych.

Źle ustawiane zlecenia Stop Loss są kolejnym częstym powodem osunięć na kapitale. Mimo, iż zlecenia te w jakimś stopniu chronią nasz kapitał to w przypadku aktywacji SL przy każdej założonej spekulacji, straty na kapitale zaczynają być dotkliwe, co w średnim, czy krótkim terminie prowadzi do znaczącego ubytku na kapitale. Zlecenia SL winny być ustawiane adekwatnie do tego ile jesteśmy w stanie przyjąć straty. Toteż przed każdorazowym ustawieniem SL należy się upewnić, czy przy aktywacji tego poziomu strata nie będzie dotkliwa. Gdyby strata była zbyt duża, miast zaciśnięcia zlecenia SL, lepiej jest zmniejszyć wielkość spekulacji. W jakich miejscach ustawiać zlecenia zabezpieczające to temat na osobny wywód, który bez wątpienia niebawem się pojawi.

Brak zleceń Stop Loss nie jest do końca złym podejściem do tradingu. Jeżeli potrafimy ciąć straty „z ręki” ustawianie SL nie musi być konieczne. Tak naprawdę dobrze ustawiony Stop Loss chroni nas przed nieoczekiwanym wydarzeniem na rynku – gwałtowna reakcja na jakieś wydarzenie na świecie mające wpływ na rynki finansowe, czy też zwykła awaria algorytmów handlujących na rynkach „Flash Crash” itd. Dyskusja na temat tego stawiać SL, czy też nie,  toczy się od zawsze i w zależności od tradera poglądy są podzielone w tej kwestii. Ja osobiście uważam, że brak zleceń stop loss nie jest czymś złym, o ile wiemy co robimy i jesteśmy nauczeni cięcia strat. Gwałtowny ruch kursu nawet przy ustawionym SL nie zawsze może zadziałać, jeżeli broker nie gwarantuje nam realizacji SL.

Awarie platformy tradingowej, czy serwera  są czymś na co nie mamy bezpośredniego wpływu. Dlatego też przy wyborze brokera należy zrobić rozeznanie co do niezawodności platformy transakcyjnej. Tego typu informacje z łatwością odnajdziemy w Internecie, gdzie spekulanci dzielą się swoimi spostrzeżeniami.

Rozkojarzenie, zmęczenie, czyli ogólny zły stan psychofizyczny spekulanta może często prowadzić do nieoczekiwanych tąpnięć na kapitale. Nawet jeżeli działamy zgodnie z ustaloną strategią, jesteśmy zdyscyplinowani i naprawdę wiemy co robimy, to w przypadku złego stanu psychofizycznego możemy popełnić błąd, który w rezultacie doprowadzi do straty.  Początkujący nie zdają sobie z tego sprawy, ale jeżeli jesteśmy przemęczeni z jakiś powodów, lub nawet przeziębieni nasz umysł nie jest w stanie pracować tak jak powinien. W takim przypadku o omyłkę bardzo łatwo. Należy więc unikać spekulacji w czasie kiedy nasza sprawność umysłowa jest zakłócona przez chorobę, zmęczenie, stres, czy też przez kolegów w pracy.Obecny rozwój technologiczny daje nam możliwość handlu z każdego miejsca, gdzie mamy dostęp do Internetu. Toteż o znalezienie się w miejscu, gdzie nasza koncentracja zostaje rozproszona przez czynniki zewnętrzne nie jest trudno.

Dlaczego o tym piszę ? Mimo wątpliwego wieku, podczas całej mojej – nazwijmy to – kariery jako spekulanta, tylko dwa razy wyleciałem z rynku na Margin Call czyszcząc doszczętnie sobie konto. Pierwszy raz przy początkach przygody z spekulacją na Forex, drugi raz dzisiaj. Popełniłem kardynalny błąd z niemiłymi konsekwencjami.

W trakcie przerwy śledziłem wykres NZDUSD z zamiarem wejścia w pozycję L, w tym samym czasie rozmawiając ze znajomymi o pierdołach.  Zadowolony z bardzo przyzwoitego zysku z pozycji długiej na DAX Futures, zdecydowałem się na zajęcie nieco większej pozycji długiej na NZDUSD. Niestety rozkojarzenie i niezbyt profesjonalne miejsce i czas do spekulacji sprawiły, iż z nieco większej pozycji „zrobiła” się ogromna pozycja, która po zejściu w dół NZDUSD o 13 pipsów aktywowała Margin Call. Tym samym godziwy zysk z DAX jak również wpłacony kapitał poszedł sobie do BOŚ. Ktoś może pomyśleć, że pokierowała mną chciwość zdobycia jeszcze większego zysku. Nic z tych rzeczy. Wejście w pozycję planowałem już od wczoraj, niestety wyszło tak jak wyszło.

Strata bolesna, dająca wiele do myślenia. Czy rzeczywiście warto spekulować codziennie ? Doszedłem do wniosku, że na tę chwilę trzeba sobie zrobić przerwę, odpocząć i być może powrócić do spekulacji za jakiś czas. Myślę, że każdemu trejderowi przyda się przerwa, w szczególności jeśli łączy trejding z codziennymi obowiązkami służbowymi. O „wypalenie” w takim połączeniu nie jest trudno, czego dzisiaj jestem tego najlepszym przykładem.

 

 

 

6
Dodaj komentarz

Dodaj zdjęcia
 
 
 
 
 
Dodaj video
 
 
 
 
 
Dodaj inne pliki
 
 
 
 
 
5 Comment threads
1 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
4 Comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy
Powiadom o
tomek

jaki margines według ciebie jest bezpieczny na dax biorąc pod uwagę jego zmienność?

tomek

Niestety rozkojarzenie i niezbyt profesjonalne miejsce i czas do spekulacji sprawiły, iż z nieco większej pozycji „zrobiła” się ogromna pozycja >>>>znaczy się pomyliłeś i otworzyłeś większą niż planowałeś i tego nie zauważyłeś czy poprostu była za duża względem kapitału ?

Bardzo cenne dla początkującego uwagi

marcus

Jakim kapitałem dysponowałeś jeszcze wczoraj?