Inwestor, spekulant, hazardzista?
Większość indywidualnych uczestników rynku to hazardziści. Bez względu na to jak siebie określają w swojej nomenklaturze, z punktu widzenia mikrostruktury rynkowej i regulatorów jest to czysty hazard. Inwestorzy w wartość, traderzy handlujący w oparciu o wolumen, obiektywni, subiektywni, fundamentaliści, wykorzystujący średnie, pivoty, livermorowcy, zarabiający 10 zł, zarabiający milion złotych itd. składają się w większości z hazardzistów. Umiejętność rozróżniania inwestycji, spekulacji, szaleństwa spekulacyjnego, hazardu jest jednym z kluczy do sukcesu. Temat opisany w „Budujemy własną zyskowną strategię spekulacyjną – część I”. Umiejętność tą zdobędziemy tylko wtedy jeśli będziemy wiedzieć dlaczego handlujemy i dlaczego inni handlują, czyli poznamy innych uczestników rynku. Wbrew obiegowej opinii, nie wszyscy uczestnicy handlują w celu osiągnięcia bezpośrednich profitów gotówkowych wynikających ze zmian cen handlowanego instrumentu.
Często spotykanym podziałem uczestników rynku jest podział na instytucjonalnych i retaili. Poniekąd ma to sens jeśli spojrzymy na podział przyjmowany z perspektywy mikrostruktury rynkowej, a ta dzieli uczestników na dwie główne grupy
- Agenci/Pośrednicy
- Principals
Agenci/Pośrednicy to głównie brokerzy i firmy typu buy side, aczkolwiek traderzy buy-side mogą być zaliczani do grupy principals jeśli nie mają bezpośredniego dostępu do rynku (Direct Market Access). W takim przypadku broker/agent otrzymuje dokładne instrukcje nt. egzekucji zlecenia.
Principals to m.in inwestorzy, spekulanci, hazardziści, czy dilerzy. Larry Harris w swojej biblii sprzed 15 lat nt. mikrostruktury rynkowej do zleceniodawców zalicza traderów utylityrnach, spekulantów, dilerów i tzw. idiot traderów. Ci ostatni zasługują na szczególną uwagę, gdyż najczęściej stosowaną techniką jest bezmyślne podążanie za trendem.
Buy Side
Traderzy w instytucjach „buy side” implementują jedną lub wiele strategii inwestycyjnych/spekulacyjnych zależnych od częstotliwości z jaką handel ma być wykonywany. Częstotliwość handlu ustalana jest na poziomie zarządzających portfelem, następnie traderzy wykorzystują setupy lub tworzą odpowiednie modele handlowe, w które następnie lokowany jest kapitał.
Handel o wysokiej częstotliwości/intraday/short term – grają setupy, nie pieniądze:
High Frequency Trading – im mniejsze, częstsze i szybsze zlecenia tym lepiej. Wielkość nie ma znaczenia, liczy się szybkość realizacji. Kto pierwszy ten lepszy. Front running dużych zleceń.
Market making – handel pomiędzy spreadami bid-ask.
Arbitraż – wykorzystanie różnic w wycenie waloru na różnych systemach giełdowych lub z zastosowaniem instrumentów pochodnych. Warto wiedzieć, iż arbitraż na rynku akcyjnym nie jest tym samym, co arbitraż na rynku futures. Dla przykładu handel na akcjach S&P 500, a handel na E-mini S&P 500 Futures odbywa się z zastosowaniem zupełnie innych mechanizmów. Mikrostruktura rynku akcyjnego jest bardziej skomplikowana.
Let's compare the US Stock market with the Futures market: (all that complexity in Stocks is unnecessary) pic.twitter.com/p0WIcSwKG5
— Eric Scott Hunsader (@nanexllc) 22 października 2015
Momentum – to co rośnie, musi jeszcze rosnąć.
Mean reversion – to co wzrosło, musi spaść.
Handel w dłuższym horyzoncie czasowym
Model alokacji taktycznej – często mylony z rebalancingiem portfela, czy arbitrażem. Zapewnienie poziomu ryzyka na stałym poziomie w długim terminie poprzez modelowanie z zastosowaniem m.in. porównania trendów makroekonomicznych z wyceną surowców/towarów, czy kursów walutowych.
Inwestowanie w wartość – model oparty na porównaniu dwóch lub więcej walorów z zastosowaniem rachunkowości, prognoz analitycznych, informacji, rekomendacji itd.
Principals
Larry Harris w swojej biblii „Trading and Exchanges. Market microstructure for practictioners” dzieli traderów typu Principals na 3 główne grupy.
- Utilitarian traders
- Profit-motivated traders
- Futile traders
Traderzy nie są klasyfikowani pod kątem stosowanych technik, czy procesów decyzyjnych, ale na podstawie konkretnych ról, czy obowiązków jakie pełnią na rynkach. Szczegółowe opisy poszczególnych typów można znaleźć w książce Harris’a.
W świecie retail traderów, czy hazardzistów często pojawiają się dyskusje na temat wyższości np. analizy fundamentalnej nad techniczną. W świecie mikrostruktury rynkowej nie ma tych dylematów, właściwie są one ignorowane, z uwagi iż zarówno analiza techniczna jak i fundamentalna jest wykorzystywana na wysoką skalę.
Warto zauważyć, że strategie mean reversion, czy momentum są wykorzystywane na poziomie instytucjonalnym bardzo często i gęsto. Dlaczego zatem retail trader nie osiągnie takich zysków jak instytucje ‚buy side’? Wynika to z różnic w motywacjach i celach tradingowych, a co najważniejsze – w zbyt dużej presji na szybki ponadprzeciętny zysk przy ignorowaniu ryzyka poniesienia ponadprzeciętnych strat w bardzo krótkim terminie. Dodatkowo dochodzą ograniczenia technologiczne, które uniemożliwiają retail traderowi osiągnięcia poziomu instytucjonalnego.
Niemniej jednak spojrzenie na uczestników rynku z perspektywy mikrostruktury rynkowej jest idealnym krokiem do rozpoczęcia budowania zyskownej strategii spekulacyjnej. Znając swojego wroga po drugiej stronie i jego motywacje, bez względu na to jakiej strategii uzywa i czy jej w ogóle używa, może znacząco poprawić podejście do spekulacji.
„Znając swojego wroga po drugiej stronie i jego motywacje, bez względu na to jakiej strategii uzywa i czy jej w ogóle używa, może znacząco poprawić podejście do spekulacji. ” W oprawkę i na ścianę.