Kompromitacja polskiego tradingu
Nie wiem co napisać. Nie wiem, czy jest w ogóle sens cokolwiek pisać. 21-22 marca 2019 roku to całkowity upadek tradingu w Polsce. Straciłem jakąkolwiek wiarę na poprawę świadomości inwestycyjnej/tradingowej w Polsce.
Akcje, Futures, Forex, CFD przyciągają debili i debile decydują o tym, co jest i nie jest passé.
To teraz patrzcie debile:
Akcji i ETF na cały świat nie wymyślono w 2018. Wręcz przeciwnie, w ubiegłym roku ucięto dostęp do większości amerykańskich ETF nieposiadających tzw. dokumentów KID w języku ojczystym państwa członkowskiego UE. Przed 2018 r. dostęp do akcji i ETF na cały świat dla obywateli Polski był niezmiennie łatwiejszy i szybszy niż zakup biletu PKP w Warszawie Centralnej.
W Polsce produktem roku od 2017 r. niezmiennie jest cotrt.com. Nie ma lepszego, uświadomcie to sobie.
Trading w Polsce to marketing. Trading w Polsce promowany jest przez marketingowców i sprzedawców niemających zielonego pojęcia o tradingu, spekulacji, czy inwestycjach. Gdyby te osoby były tak dobre w tradingu jak w marketingu, w Polsce byłoby znacznie lepiej pod tym względem.
Jak już ktoś jest marketingowcem to niech promuje to co polskie.
Wy marketingowcy jesteście jedynie lokalnymi guru, ale w moich oczach, oczach Europy, oczach całego świata jesteście najzwyklejszymi frajerami. To dzięki wam serwisy na świecie nie piszą o polskim rynku kapitałowym. To dzięki wam mamy reputację złodziei. Dlaczego? Bo promujecie gówno.
Porównajcie sobie traderów z Zachodu chociażby na systemtrader.pl. Sposób w jaki się wypowiadają, tematy jakie poruszają są całkowicie obce dla tego, co jest promowane w Polsce. Posłuchajcie. Docenicie jakość.
Fang 2579 co raz bliżej, ciekawie się robi