Nowy tydzień przyniósł kontynuację wzrostów na światowych parkietach, które zostały zapoczątkowane w ubiegłym tygodniu. Do wspomnianego poziomu 7000 brakuje już niewiele, choć wydaje mi się, że nie prędko ten poziom zobaczymy. Wybite opory powyżej 6900 nie zostały utrzymane i na kilka minut przed 22:00 mogliśmy obserwować dynamiczne, aczkolwiek płytkie zejście. Jutrzejsza sesja powinna przynieść lekkie odreagowanie wzrostów, choć ciężko jest mi ocenić zasięg korekty. Mimo, że wierzę w poziom 7000 i na rynkach panuje silna przewaga byków, założyłem pozycję krótką na poziomie 6916. Czysta spekulacja, która tak czy inaczej zostanie zamknięta w przedziale 6750-6800.

Nadal mam mieszane uczucia odnośnie kontynuacji wzrostów na S&P500 – to niejako wyklucza kontynuację wzrostów na europejskich parkietach (m.in DAX), jednak jestem przekonany, że 7000 zostanie zdobyte bez lub z pomocą Amerykanów. Zaskakujące dla mnie jest to, że przeglądając statystki brokerów u większości można spotkać się z przewagą pozycji krótkich na europejskie indeksy. Czy są to inwestorzy pozycyjni, dla których wzrost o 200-300 pkt nie będzie robił wrażenia ? Trudno powiedzieć. Myślę, że najlepsze jest przed nami, które z pewnością zostanie wykorzystane w godziwy sposób.

Główny trend jest bardzo silny, dlatego też wszelkie korekty należy wykorzystywać do zwiększania pozycji długich, które na tę chwilę, w moim przekonaniu, są o wiele bardziej bezpieczniejsze jak pozycje krótkie

Warto też wspomnieć o niezbyt klarownej sytuacji na rynku złota. Jeżeli przez najbliższe 2 dni handel będzie odbywać się powyżej poziomu 1610, będzie to dla mnie sygnał do zajęcia pozycji długiej. Zejście poniżej 1600, silny sygnał sprzedażowy.

Od jutra do portfela wchodzą kontrakty na londyńskie blue chipy, dokładna strategia wejść i wyjść zostania niebawem opisana, być może będzie to świetny materiał edukacyjny dla początkujących spekulantów.