USDJPY – w oczekiwaniu na ….
USDJPY w ujęciu tygodniowym niebezpiecznie zbliża się do poziomu 50-SMA w rejonie 109.01, czyli połowy strefy cen uśrednionych 50-SMA. 50-SMA stanowi „być albo nie być” dla posiadaczy pozycji długich uskuteczniających handel bez racjonalnego zarządzania kapitałem.
Co prawda powyższe to tylko ujęcie tygodniowe, ale na szybszych interwałach sytuacja również nie wygląda zbyt ciekawie. W ujęciu dziennym widać wyraźny sygnał sprzedażowy z 2 czerwca 2017, którego celem są dołki z kwietnia br.
Na kolejnych niższych interwałach H4, H1 oraz M30 również widać kontynuację ruchu po wygenerowaniu się sygnału sprzedażowego.
Tym samym wybicie dołków na wszystkich interwałach winno skutkować dalszą zniżką, czyli potencjalnym wejściem w pozycję krótką.
Z racji tego, że to co spadnie musi wzrosnąc – winszując niezastąpionej mean reversion – dopiero zamknięcie świecy H1 powyżej 109.56 da lekki sygnał na odreagowanie obecnego momentum spadkowego. Jednak nieznacznego odreagowania, bo do poziomu 110.21
Zawieranie pozycji długich przez retail traderów w przedziałe 109.56 – 109.00 jest na tę chwilę klasycznym łapaniem dołków, które osobiście utożsamiam z czystym hazardem. Podejrzewam, że za to stwierdzenie sam Jesse Livermore przybiłby mi piątkę :-)
Rajd na jenie w większości przypadków zwiastował zjazd na indeksach, co jest pozytywną oznaką w kontekście trzymania przeze mnie pozycji krótkich na indeksach DAX, NASDAQ, S&P 500 za pośrednictwem kontraktów, czy też CFD indeksowych.
Umocnienie Yena na indeksach na razie nie robi wrażenia.
Ale czasami widać to po miesiącu .Czyżby w lipcu zapaść .