Ciężkie czasy retail traderów
Wszystkie kwestie dotyczące obniżenia dźwigni finansowej na rynku forex i CFD budzą szereg emocji wśród niedoświadczonych traderów, hazardzistów, czy brokerów typu bucketshop. Katalizatorem emocji jest nierozumienie handlu na marginie, czy handlu z użyciem dźwigni finansowej. Dodatkowo dochodzi czynnik psychologiczny w postaci uzależnienia od dopaminy, czy hazardu zdecydowanej większości retail traderów.
W dniu wczorajszym europejski nadzór opublikował regulacje mające wpływ na handel instrumentami CFD i opcjami binarnymi – ESMA AGREES TO PROHIBIT BINARY OPTIONS AND RESTRICT CFDS TO PROTECT RETAIL INVESTORS
1. Leverage limits on the opening of a position by a retail client from 30:1 to 2:1, which vary according to the volatility of the underlying:
· 30:1 for major currency pairs;
· 20:1 for non-major currency pairs, gold and major indices;
· 10:1 for commodities other than gold and non-major equity indices;
· 5:1 for individual equities and other reference values;
· 2:1 for cryptocurrencies;
Pożegnanie szaleństwa spekulacyjnego, przywitanie wysokich standardów
Znaczące obniżenie dźwigni finansowej z pewnością podniesie standardy świadczonych usług przez retail brokerów. Tak było w Japonii, która od kilkudziesięciu lat handluje na obniżonej dźwigni, tak było w przypadku Stanów Zjednoczonych, gdzie z rynku zninknęły nieuczciwe podmioty żerujące na stratach klientów. Przykład Japonii tutaj jest najciekawszy. Brokerzy obawiali się odpływu retail traderów do innych rejonów świata, jednak wzrost standardu brokerów sprawił, że obecnie japoński retail trading generuje ponad 1/3 obrotu całego rynku FX OTC na świecie.
Obniżenie dźwigni nie wpłynie w jakikolwiek sposób na wymagających traderów. Wpłynie natomiast na hazardzistów i traderów szukających szaleństwa spekulacyjnego. Dla nich nie będzie miejsca na rynku, chyba że odpłyną do innych krajów. Jednak odpłynięcie narybku do innych krajów będzie pozytywne w skutkach. Po pierwsze kapitał brokerów z dealing desk’ami nie będzie poddany wysokiemu ryzyku, co za tym idzie będą mogli negocjować warunki z prime brokerami typu Tier 1. Po drugie odpływ narybku sprawi, że podmioty które czekały na straty retail traderów po prostu znikną, bo utrzymywanie dealing desku będzie dla nich nieopłacalne. To natomiast sprawi, że osoby zainteresowane rozpoczęciem handlu na rynku FX OTC/CFD będą miały większą szansę na handel u porządnego brokera. Do tej pory najczęściej trafiali do bucketshop’ów płacących kolosalne sumy na reklamę w Internecie.
Do grona osób „pokrzywdzonych” zaliczyć można trzy grupy:
- Szukających szaleństwa spekulacyjnego
- Przelewarowanych retail traderów
- Hazardziści
Głównymi beneficjentami tychże regulacji będą osoby stawiające pierwsze kroki na rynku Forex oraz osoby regularnie tracące. Co to znaczy regularnie tracące? Mogą to być osoby zaliczane do jednej z powyższych grup i chcące wyjść ze swojej słabej sytuacji. Osoby, które po prostu nie mają bladego pojęcia nt. tego co robią, nieposiadające racjonalnego zarządzania kapitałem.
Na kogo obniżenie dźwigni nie będzie mieć wpływu. Z pewnością są to retail traderzy, którzy uskuteczniają racjonalny trading i cenią sobie jakość, a nie ilość. Traderzy handlujący drobnymi kwotami, dla których obce jest szaleństwo spekulacyjne.
Uważam, że zmiany wprowadzone przez ESMA są jednym z lepszych kroków jakie mógł podjąć nadzór nad tym w jaki sposób retail traderzy tracą kapitał oraz ochronę całego systemu. Warto pamiętać, że przy przelewarowaniu i wystąpieniu czarnego łabędzia na rynkach to nie tylko trader jest poszkodowany. Poszkodowany może zostać cały system, czy instytucje. Tak było w przypadku subprime crisis, tak było w przypadku uwolnienia franka szwajcarskiego.
Proszę zauważyć, że nauczeni błędami brokerzy za każdym razem drastycznie zwiększali wymogi depozytowe/dźwignię przed większymi wydarzeniami mającymi wpływ na rynki finansowe (Grexit, Brexit, Trump, wybory we Francji). Tu nie tylko chodzi o pieniądze traderów, ale też pieniądze brokerów i banków, gdzie deponowane są depozyty.
Wielki plus dla ESMA za podjętą decyzję. Do tej pory zdawało się, że nadzór stoi biernie i tylko składa papierowe obietnice.
Także głowa do góry dzieciaczki. Nic na tym nie tracicie, a możecie tylko zyskać.
„Pożegnanie szaleństwa spekulacyjnego, przywitanie wysokich standardów” „Głównymi beneficjentami tychże regulacji będą osoby stawiające pierwsze kroki na rynku Forex oraz osoby regularnie tracące. Co to znaczy regularnie tracące? Mogą to być osoby zaliczane do jednej z powyższych grup i chcące wyjść ze swojej słabej sytuacji. Osoby, które po prostu nie mają bladego pojęcia nt. tego co robią, nieposiadające racjonalnego zarządzania kapitałem.” smutno sie to czyta ;( jak osoba uwazajaca sie za inteligentna moze uwazac to za dobre rozwiazanie ? Jak bardzo moga sie zwiekszyc standardy zeby wynagrodzic 3x (lub wiecej) mniejsze zyski przy podobnym depozycie ? Co jest tak zajebistego w… Czytaj więcej »