Barbarzyńcy u bram – volatility spike
Gdy świat inwestorów indywidualnych oraz mediów branżowych pochłonięty jest ostatnimi wydarzeniami na Gemestop z udziałem Wall Street Bets, Robinhood i Citadel w roli głównej, zupełnie niepostrzeżenie mógł umknąć pewien szczegół.
27 stycznia miał miejsce jeden z największych wyskoków indeksu VIX.
Jedynie dwa razy w historii VIX pojawiły się większe jedniodniowe „volalility spike”. 27 lutego 2007 r. index VIX poszybował +64.22%, a 5 lutego 2018 r. po historycznym upadku ETN XIV, jednodniowa zmiana indeksu wyniosła bagatela +115.60%
Nawet pandemiczny krach rynkowy z lutego 2020 r. nie wywołał takiej 1-dniowej procentowej zmiany indeksu. Czy zatem jest się czego obawiać? Moim zdaniem silne spadki, które pojawiły się w tym tygodniu, idealnie wpisują się w założenia z początku stycznia, o których wspominałem tutaj: Czego boją się Amerykanie – edycja A.D. 2021.
Index S&P 500 od początku roku wzrósł o jedyne 2.34% (close-to-close) z lokalnym szczytem 4.18%. Nie jest to może coś powalającego, ale też nie jest to najgorszy wynik. Przy założeniu realizacji zysku na poziomie 4% można powiedzieć, że ktoś zbliżył się do tych magicznych, średniorocznych 10% promowanych przez FinTwit.
Jednak otwarcie powiedzmy, żaden inwestor, a przede wszystkim żaden retail nie zrealizuje zysku na poziomie 4% po pierwszych 20 sesjach i pójdzie sobie na 11 miesięcy urlopu, by wejść na rynek ponownie w pierwszą sesję 2022 r. To tak nie działa, więc ekspozycje wzrostowe z początku roku, czy lat ubiegłych są albo zwiększane, albo częściowo realizowane w zyskach.
Wspominałem, że I kwartał w mojej ocenie będzie należeć do zmienności jako aktywa i tak też się dzieje. Amerykańskie indeksy giełdowe zostały przez nią zdominowane, a zresztą nie tylko indeksy. Zmienność implikowana na niektórych spółkach lata w stratosferze (GME tego najlepszym przykładem).
Analiza SKEW index w połączeniu z VIX index nadal utwierdza mnie w przekonaniu, że handel na spadek lub większe zabezpieczenie portfeli jest jak najbardziej jedyną słuszną metodą w I kwartale.
Wysoki Skew index + volatility spike może wskazywać, że -2.56% spadek SPX, który miał miejsce w środę, jest jedynie preludium. Patrząc na zachowanie uczestników rynku opcyjnego, tąpnięcie 6-sigma będzie formalnością – wystarczy jakaś iskra i kula śnieżna stoczy się z góry…
Jest mi ciężko zrozumieć, że temat volatility spike przeszedł bez echa. Polskie portale informacyjne, które często bawią się w powielanie treści FT, WSJ, Bloomberg i innych zagranicznych twórców, skupiły się na aktywności jakiś dzieci na CD Projekt, czy Gamestop. Pal licho już te media (a warto pamiętać, że licho nie śpi :-) ). Nawet polski FinTwit opanowała mania Gamestop i WSB. What the fuck?
Bardzo chciałbym się mylić tym razem. Bezpiecznych inwestycji.
Na stronie spekulant.com.pl obowiązują pewne określone zasady, z którymi należy zapoznać się TUTAJ. Przestrzeganie ich jest dobrowolne, ale konieczne w przypadku korzystania ze strony.
Handel na zlewarowanych produktach ETF/ETN jest nieodpowiedni dla osób bez wdrożonego zarządzania ryzykiem/kapitałem i w konsekwencji obarczony jest ryzykiem wystąpienia bankructwa.
Handel na kontraktach terminowych i zlewarowanych CFD indeksowych jest nieodpowiedni dla osób bez racjonalnego zarządzania kapitałem i ryzykiem. Mogą wystąpić ponadprzeciętne straty.
Na zlewarowanych CFD rekomendowana wielkość pozycji: 0.1 lota na każde zdeponowane 10 000 zł.
No i nowe szczyty mamy znow. Wysoko i coraz wyżej. 1.9 bln usd uchwalone. Pompowanie kasy do obiegu. Cześć trafia na giełdy. Bańki rosną. Cześć akcji np tesla, ale tez sa bańki na innych rynkach. W zasadzie od epidemii nalezalo kupować kazdy dołek. Max spadki były ok 12% w październiku. Co dalej ? Wyglada na to ze wciąż do góry z korektami od czasu do czasu. Nasdaq 100 moim zdaniem dojdzie do 20000. Dax do 18-19000. Kiedy najbliższa korekta ? Myśle ze jeszcze w lutym. Pod koniec. Bo nie ma pod co grać L teraz. Wyniki za nami pakiet uchwalony.… Czytaj więcej »